Skip to content

Iceland

Tajemnicza kraina ognia i lodu uwiodła mnie dwukrotnie. Podróż kultową i jedyną (zgodnie z nazwą) – Jedynką aż do Hőfn. Dokąd na oparach benzyny dotarliśmy ucząc się pulsacyjnego regulowania pracy silnika. Tak, nie uświadczysz tam stacji benzynowej będąc w drodze nawet i ponad 100 km. Czarną jedynką, jak język zastygłej bazaltowej lawy, którą podróż oglądaliśmy wcześniej przez 24 godziny w transmisji naszego ukochanego Sigur Ros. Umykające pod skały Elfy. Instagramowe Spoty po drodze, a pomiędzy nimi ta wyjątkowej urody pustka. Białe dni. Wyśnione noce. Innym znów razem Fjordy Zachodnie. Naturalne sadzawki pośród mchu z gorącą wodą termalną. Dzikość ludzkiej nieobecności. Serpentyna wijącej się drogi. Podróż promem. Nocleg w Reykjaviku. Lotniskowa zaduma o 2-ej nad ranem, gdy słońce ledwie muskało wierzchołki gór nieodległych – horyzontu nie mogąc dosięgnąć…

Lifetime Project czyli powolne świata oglądanie. Gdy wciąż gdzieś biegniesz. W zapamiętaniu. Proste ujęcia. Nicią życia powiązane. Czysta prawda. Nikomu nie obiecywana. Schronienie przed i po – zranieniem. Chwila na skupienie. –

to navigate please scroll left/right or use a keyboard arrows

Please feel free to fill the galleries at your own kind of thoughts, descriptions, emotions and feelings. Enjoy!

error: