Pamiętam lata, gdy były zimy. Takie przejrzyste. Pełne światła i skrzącego się puchu pod stopami. Po pochmurnych dniach przychodziły słoneczne. Nawet gdy śnieg topniał, pozostawiał obietnicę rychłego powrotu, a bałwany nie znikały nigdy do końca. Jak wspomnienie bitwy na śnieżki, które wtedy nie bywało takie ulotne. Jak dzisiaj…
– Lifetime Project czyli powolne świata oglądanie. Gdy wciąż gdzieś biegniesz. W zapamiętaniu. Proste ujęcia. Nicią życia powiązane. Czysta prawda. Nikomu nie obiecywana. Schronienie przed i po – zranieniem. Chwila na skupienie. –
to navigate please scroll left/right or use a keyboard arrows
Please feel free to fill the galleries at your own kind of thoughts, descriptions, emotions and feelings. Enjoy!