Był czas, gdy zaczynałem swoją przygodę fotografowania ludzi od portretowania swojej córki Zosi. Poźniej przyszły lata szalone. Pełne fotograficznej różnorodności. Tak samo się to we mnie działo. Nigdy w żaden schemat i temat przewodni zaszufladkować się nie chciałem. Światu dookoła. Cokolwiek, na co spojrzę przez kominek i matówkę Hasselblada odruchowo się przyglądałem. I Nagle. Ponownie. Pojawił się mały, ukochany człowiek, który znów mnie uczy jego i wszystkiego wokół cierpliwego postrzegania…
– Lifetime Project czyli powolne świata oglądanie. Gdy wciąż gdzieś biegniesz. W zapamiętaniu. Proste ujęcia. Nicią życia powiązane. Czysta prawda. Nikomu nie obiecywana. Schronienie przed i po – zranieniem. Chwila na skupienie. –
to navigate please scroll left/right or use a keyboard arrows
Please feel free to fill the galleries at your own kind of thoughts, descriptions, emotions and feelings. Enjoy!